CZĘŚĆ PIERWSZA: MOSSAD…

CZĘŚĆ PIERWSZA: MOSSAD ATTAC
 
Był piękny majowy poranek… Prosiaczek, Kubuś Puchatek, Tygrysek i Królik siedzieli w domku u Kłapouchego.
– Leje jak skurwysyn – jęknął Królik.
– Ta … Nawet miodka pitnego nie mam się ochoty napić – wysapał Kubuś.
– Jak chcecie to mam wino HERACLES – Classic Płońsk Aperitif – zaproponował Kłapouchy.
– Jak kosztowało więcej jak 3 zł to nie pijemy – odrzekł Prosiaczek.
– Kosztowało 3.40 zł. Chceta ? Jak ni to som se golnę – rzekł rozjuszony Kłapouchy.
– Dobra, dawaj – rzekł Królik leniwie otwierając butelkę.
– Coś się gówno nie chce otworzyć – sapnął.
– Nożem go – zaczął kibicować Prosiaczek.
– Szabli kurwa, szabli ! – Tygrysek poczerwieniał niczym alkoholik na ciężkim głodzie.
– Na ! – wrzasnął Puchatek wykonując cięcie podłużne nożem w kierunku butelki.
– ŁŁŁŁŁAAAAAAA !!! – rozległ się krzyk Królika. Okazało się, że Kubuś w swoim heroicznym ataku na butelkę obciął Królikowi obie dłonie. Butelka z hukiem rozbiła się o ziemię …
– Ja pierdolę… Kurwa, Królik ! Coś ty zrobił ??? – rzekł mocno rozczarowany Tygrysek.
– ŁAAA, ŁAAA ! – darł się Królik.
– Zlizujcie z podłogi – rzucił się na kolana Prosiaczek.
– ŁAAA, ŁAAA ! – darł się coraz ciszej Królik.
– Niech ktoś go zamknie bo mi sąsiedzi będą się burzyć, że strasznie hałasuję – zamruczał Kłapouchy.
– Łaa … aaa …bum – Królik z powodu dużej ilości straconej krwi zemdlał.
– I co teraz łosie ? Mam zapaskudzony cały dywan. Perski ! Tkany pod Wilkowniczkami Górnymi ! Patrzta ! Tu wino, a tu krew. Jak ja to wszystko umyję ??? – jęczał Kłapouchy.
– A co zrobymy z Kłapobrzuchym (hic!) ? Zapytał nieco podchmielony Prosiaczek.
– Wyjebać go za drzwi bo zapaskudzi całe mieszkanie ! Tygrysek nie mógł ścierpieć straconego wina.
– Nie no panowie, biedak się wykrwawia … Niech ktoś zadzwoni po Pana Sowę. On będzie wiedział co zrobić! – Puchatek nie tracił zimnej krwi.
– Halooo ? Pan Sowa ? Mamy problem. Królikowi odpadły dłonie i strasznie krwawi. A teraz nagle zasnął. Niech pan przyjedzie bo zapaskudzi mi całe mieszkanie… Kłapouchy lekko załamany przekonywał właśnie Pana Sowę.
– I co ? – zapytał tygrysek.
– Już leci – odparł Kłapouchy. Po chwili Pan Sowa stał już w drzwiach jego domku.
– Wy debile… – Pan Sowa jak zwykle nie mógł stracić okazji ukazania swojej wyższości intelektualnej.
– Który głąb obciął Królikowi dłonie ???
– Ja nic nie wim ! Nic nie wim i nic nie powim ! – krzyczał podniecony Tygrysek.
– Bo one tak same… To znaczy on stał, otwierał żur i nagle dłonie mu odpadły. Palił niemca Puchatek.
– Taa, jasne. A tym zakrwawionym nożem to się pewnie podpierał ??? Pan Sowa jak to zwykle w takich sytuacjach bywa odkrył w sobie żyłkę detektywa.
– Prosiaczek! Gadaj co tu się stało ! – wrzasnął Pan Sowa do Prosiaczka.
– Nic mu nie mów ! To na pewno agent Mossadu! Zobacz jaki ma nos! To na pewno jakaś żydo-masoneria! Gazem go! – Puchatek słynący ze swoich antysemickich poglądów nagle poczerwieniał.
– Noo więc my… to znaczy strasznie padał deszcz… i Kłapouchy dał nam żur… i Puchatek chciał mu pomóc… i Królikowi odpadły dłonie – wystękał Prosiaczek.
– Obcinając mu dłonie ??? – Pan Sowa nie krył bezsensu tej opowieści.
– Nie wierzę w ani jedno słowo! Według mnie cała ta sprawa wyglądała ta: Królik i Puchatek byli na kacu i potrzebowali klina, a że Puchatek miał tylko miód postanowili się udać na poszukiwanie czegoś mocniejszego. Po drodze spotkali Prosiaczka. Gdy byli u Królika okazało się, że tamten wszystko wypił więc udali się do Tygryska. Tygrysek miał tylko LSD i haszysz ale nic do picia. Więc po zażyciu po jednym kwasiku udali się do Kłapouchego. Kłapouchy miał wino. Gdy więc Królik wziął się do opróżniania butelki, Puchatek podstępnie zadał mu parę ciosów nożem w plecy. Jednakże nie trafił i obciął mu dłonie. Czyż nie było tak ?
– NIE ! – odpowiedzieli chórem wszyscy (oprócz królika).
– Przyszedłeś tu leczyć czy pierdolić głupoty ? Zamknij dzioba bo jak ci przypierdolę to ci pióra dupą wyjdą! – krzyczał Prosiaczek, który właśnie zauważył, że Królik strasznie posiniał.
– No dobra… już go leczę… Ale pamiętajcie… ?The truth is out there?…
– Te! Molder! SIAT-DA-FAK-AP ! – wrzasnął Tygrysek. Po chwili Królik był cały i zdrowy i leżał spokojnie na łóżku.
– Królik jest cały ale bardzo wyczerpany. Musi dużo odpoczywać. A, i przydałaby mu się transfuzja – Pan Sowa zbierał się do wyjścia.
– Fuzja ? My nie jesteśmy pedałami ! – odrzekł stanowczo Tygrysek.
– Transfuzja ! …A zresztą nie ważne. Ja spadam. Na razie debile ! – Pan Sowa zamknął z hukiem za sobą drzwi.
– Ty skurwielu ! – rzucił się na Królika Tygrysek.
– Wylałeś całe jebane wino. Nawet się nie podzieliłeś. Wybryknę ci dupę do mózgu ! – Tygrysek skakał po Króliku.
– Przestań… przestań… A zresztą … Pobrudziłeś mi cały jebany dywan… Te tygrysek, to skakanie jest całkiem fajne – rzekł Kłapouchy przyłączając się do Tygryska. Nagle ziemia zadrżała i do pokoju wkręcił się Gofer robiąc sporą dziurę w podłodze.
– So jeft, kurwa ?
– Nic nie jest. Spierdalaj ! – Puchatek wymierzył mu soczystego kopa prosto w wystającą z ziemi głowę. W między czasie kuracja wstrząsowa Tygryska i Kłapouchego odniosła zamierzony skutek. Królik się obudził…
– Może byście kurwa ze mnie zeszli, co ? – Królik sprawiał wrażenie lekko zdenerwowanego.
– Ops, trzeba wiać… – rzekł Puchatek udając się po cichu w stronę drzwi.
– A, to ty, chodź tu, chodź no tu… – Królik szybko zauważył sprawcę wypadku. Puchatek biegiem rzucił się w stronę drzwi. Niestety Pan Sowa zatrzasnął je tak mocno, że Kubuś nie miał siły ich otworzyć. Odwrócił się na pięcie i krzyknął:
– Tygrysek, Kłapouchy, Prosiaczek ! Trzymać skurwiela ! – cała gromadka rzuciła się na przerażonego Królika. Po chwili Królik siedział związany w kącie.
– Panowie ! Ten złoczyńca musi odpokutować za zniszczenie tak cudownego napoju jakim jest HERACLES Classic Płońsk Aperitif. Mam pewien plan. Tygrysku masz przy sobie kartoniki z LSD ? – rozpoczął dyskusję Puchatek.
– Mam… Jeszcze trzy – odparł Tygrysek.
– Dawaj. Zafundujemy Królikowi darmową przejażdżkę – powiedział z szyderczym uśmiechem Puchatek.
– Pojebało cię ??? Nie dość, że rozjebał wino, to jeszcze mam mu fundować darmowego tripa ??? – Tygrysek nie mógł uwierzyć w słowa Puchatka.
– Nie o to chodzi… Mam pewien plan. Dasz mu wszystkie trzy a Kłapouchy wprowadzi go w złego tripa !
– Hehehe ! Zajebiście… Powiemy mu, że za chwilę jest koniec świata, albo że zaraz będzie w jego domu impreza disco polo albo techno – rzekł zadowolony Tygrysek.
– Hihihi ! Albo że zamiast fiuta ma marchewkę… – zaśmiał się Prosiaczek.
– Też mi dowcip ? I co to da ? – zapytał Kłapouchy.
– Nie kapujesz ? Króliki uwielbiają marchewkę… Po paru godzinach nie wytrzyma i będzie ją chciał zjeść. I albo złamie sobie kręgosłup albo odgryzie sobie fujarę… Hihihi ! – Prosiaczek śmiał się coraz głośniej.
– Hehehe, dobre, ale mam cos lepszejszego – rzekł Kłapouchy.
– Dobra dawać go – rzekł Puchatek i wcisnął przerażonemu królikowi trzy porcje LSD do mordy. Po chwili Królik zaczął niezrozumiale bełkotać co wskazywało na stan przed podróżą.
– Dobra Kłapouchy, możesz zaczynać – rzekł Tygrysek.
– Drogi Króliku… mam złą wiadomość – rzekł Kłapouchy najposępniej jak tylko potrafił.
– Cierpisz na dziwną chorobę… Objawia się ona tym, że odpadają ci wszystkie kończyny…
– Bylyfyzytsyf ??? – wybełkotał zdziwiony Królik.
– Noo… a potem masz wielką ochotę ciągnąć wszystkim druta… hehe – dołożył Puchatek.
– A jedyną kuracją jest nasranie ci na łeb – warknął przez zęby wciąż wściekły Tygrysek.
– Ale najpierw masz wielką ochotę biegać w kółko i wydawać dźwięk ?PI PI PI PI? – zakończył Prosiaczek. Już po chwili ku uciesze wszystkich Królik biegał wokół stołu i darł mordę. Po paru minutach nagle przestał i upadł bezwładnie na ziemię…
– Te Królik, co ci jest ? – zapytał Kłapouchy.
– Moje nogi… Popatrzcie na moje nogi… zgubiłem… odpadły… nie ma… łaaaaa !!!!! – darł się przerażony Królik.
– Noo… poważna sprawa… – zachichotał Prosiaczek.
– Kłapouchy zrób mu zdjęcie ! – krzyknął Puchatek
– A teraz ręce… ratujcie moje ręce… łojezu AAAAA ! – Królik popadał w coraz głębszą paranoję… – tymczasem Kłapouchy pstrykał kolejne zdjęcie.
– Wyślę je do całej jego zasranej rodziny, hehe – cieszył się.
– Zasranej…? TAK ! Niech ktoś mi nasra na głowę… Błagam, osrajcie mnie ! Proszę – Królik był bliski płaczu. Nie dokończył jednak gdyż wielkie gówno wylądowało mu na twarzy… Po chwili drugie… i trzecie… Gdy wszyscy już się wypróżnili Królik zaczął dochodzić powoli do siebie…
– Och… już mi lepiej… popatrzcie nogi mi odrosły…
– Uwaga ! – przerwał mu tygrysek.
– Inwazja żółtych kuleczek ! Chować się !
– Królik wstał, rozejrzał się i z krzykiem wybiegł z domku.
– Nic mu nie będzie ? – zaniepokoił się prosiaczek.
– Nie tam… Jego trip będzie trwał około 48 godzin… Niebezpieczeństwo jest małe bo samochodów u nas nie ma… co najwyżej może spierdolić się z drzewa jak będzie myślał, że umie latać. Albo dostanie od kogoś w mordę… – stwierdził doświadczony Tygrysek.
– No to posprzątajmy tu trochę… – rzekł Kłapouchy. Nagle drzwi się otworzyły i stanął w nich Krzyś. Był ubrany w białą koszulę, na niej miał czarną skórzaną marynarkę i spodnie ?piramidy?. Wszedł do sali podśpiewując: ?Kolorowe sny kiedy ja – dotykam siebie?.
– A ten gej czego tu chciał ? – zapytał Puchatek.
– Czołem załoga ! – wykrzyknął Krzyś.
– Wal się na ryj – zamruczał Tygrysek po czym wszyscy oprócz Krzysia wybuchnęli śmiechem.
– Co się stało z Królikiem ? Spotkałem go po drodze. Biegł jakby go coś goniło i darł się jak opętany – zapytał Krzyś.
– Królik się trochę źle poczuł. Ale za dwa dni mu przejdzie – odparł Kłapouchy.
– A czemu tu tak brudno…? I dlaczego tu tak dziwnie pachnie tym… no… CHEJ ! to przecież jest ALKOHOL ! – krzyknął Krzyś.
– Braaawooo… – jęknął Tygrysek.
– Jak mogliście… Mama mi mówiła, że alkohol zabija… od niego się umiera… nie wolno go pić… zawiodłem się na was… Idę do domu… i powiem mamie ! – rzekł Krzyś i trzasnął drzwiami.
– Idź i ją tu przyprowadź… nasram na jej grób – rzekł na odchodnym Tygrysek.
– Taa. Zarżniemy ją koncertowo… – dorzucił swoje Kłapouchy.
Wiecie co… nie chce mi się tu siedzieć… chodźmy przejść się po lesie… – zaproponował Prosiaczek. I cała czwórka wybiegła na dwór w poszukiwaniu kolejnej przygody…
 
KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ

#heheszki #pasta #gimbynieznajo #ciekawostki #kubuspuchatek

Jeny, czuję się jak hacker…

Jeny, czuję się jak hacker który wykrył kolejny błąd tłumacza google. Otóż tłumacz google tłumaczy z angielskiego na polski palm – jako palma. A palma to palm tree, a samo palm to wewnętrzna część dłoni —> dlatego facepalm. ALE JAJA. A w ramach ciekawostki w wymowie facepalm „l” jest nieme.

Pewnie już to niektórzy wiedzieli, aaaale może ktoś nie ¯_(ツ)_/¯

#ciekawostki

#liturgicznywykop O czym ja,…

#liturgicznywykop

O czym ja, prosty ministrant, mógłbym wam opowiedzieć dzisiaj? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Znacie ten żart o tym czym różnią się 3 wielkie religie?

pokaż spoiler Muzułmanie modlą się do podłogi, Żydzi modlą się do ściany, a chrześcijanie do sufitu (✌ ゚ ∀ ゚)☞

Dzisiaj będzie o postawach na liturgii ich pochodzeniu i symbolice, znaczeniu.

Na dobry początek, liturgia wyróżnia 4 postawy (teoretycznie 5, ale piąta to kwestia nietypowa, więc na koniec):

– stojąca
– klęcząca
– siedząca
– prostrację (leżenie krzyżem)

Postawa stojąca jest w gruncie rzeczy najstarszą, bo w sumie starszą, niż chrześcijaństwo samo w sobie. Te 2000 lat temu żaden chrześcijanin, ani żaden żyd nie pomyślałby by modlić się na kolanach. Przecież na kolanach to niewolnicy. Postawa stojąca (zazwyczaj z rękoma wyciągniętymi ku niebu) była naturalną postawą człowieka modlącego się. Często jeszcze wchodził na jakieś wzniesienie, czy szedł w miejsce odosobnienia. Postawa ta jest czytana jako znak wolności, jako symbol bycia człowiekiem wolnym, w końcu tylko wolny człowiek mógł pozwolić sobie na nieuginanie kolan.

Z drugiej strony, z latami dodano przeciwne znaczenie – to postawa sługi gotowego do działania. Między innymi dlatego stoi się na koniec mszy, gdy jest mówione „Idźcie w pokoju Chrystusa”, wierni mają być gotowi iść po liturgii i żyć Ewangelią.
Jest to też postawa szacunku, dlatego winno się stać podczas proklamowania Ewangelii. I dlatego też, gdy ktoś nie może z przyczyn zdrowotnych klęczeń to powinien stać.

Jest to także postawa radości. Raczej człowiek radosny nie kuli się w kącie ( ͡º ͜ʖ͡º) Z tym wiąże się anegdotka. W pierwszych wiekach, biskupi na czas okresu Wielkanocnego, czyli okres największej radości w roku liturgicznym w listach do swoich Kościołów zakazywali przyjmowania postawy klęczącej na liturgii, gdyż ta była wtedy postawą pokutną, postawą uniżenia.

Dzisiaj bez zdjęcia, bo jak się stoi każdy wie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

pokaż spoiler Co najwyżej mógłbym się porozwodzić nad tym co powinno się z dłońmi zrobić, ale to już nie zawiera się w postawach, a w gestach liturgicznych.

Jutro o postawie klęczącej, bo wolałbym uniknąć tl;dr

#gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #kosciol #wiara #religia #katolicyzm #chrzescijanstwo

Tak ksiądz broni innego…

Tak ksiądz broni innego księdza, który był skazany za pedofilię,

Jeśli wy, dziennikarze, chcecie się babrać w jakiś brudach, to nie moimi rękami! Nie mam zamiaru mówić jakiś złych rzeczy na innego księdza! Do widzenia”.
Ksiądz skazany za molestowanie 5 chłopców przyznał się do winy, po odbyciu kary wrócił do pełnienia posługi kapłańskiej, w ubiegłym roku prowadził rekolekcje z udziałem dzieci (zdjęcie poniżej) w Brzeźnie. Tam urywa się trop duchownego, gdzie jest teraz? Nikt nie wie. Kolejni księża do których dzwonią dziennikarze, kryją swojego kolegę i nie chcą nic powiedzieć.

https://oko.press/kosciol-dal-ksiedzupedofilowi-parafie-pod-odessa-i-ministrantow-w-polsce-prowadzi-rekolekcje/
#bekazkatoli #neuropa #polska #prawo #pedofilewiary #ciekawostki

GDZIE ODDAWANO GŁOSY W…

GDZIE ODDAWANO GŁOSY W RZYMIE?

Ovile była to wydzielona przestrzeń na Polu Marsowym w Rzymie, gdzie oddawano głosy. Nazwa dosłownie znaczy „owcza zagroda”. Pierwotnie miejscem do głosowania była konstrukcja drewniana, która z czasem została zastąpiona przez większą i bardziej prestiżową, marmurową budowlę Saepta Julia.

Jej budowa została zlecona przez Juliusza Cezara.

https://www.imperiumromanum.edu.pl/ciekawostka/gdzie-oddawano-glosy-w-rzymie/

#archeologia #imperiumromanum #historia #liganauki #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #rzym #ciekawostki

————————————————————————————–
Podobają Ci się treści? Wesprzyj IMPERIUM ROMANUM!
https://www.imperiumromanum.edu.pl/dotacje/

Przepraszam, że wołam jeszcze…

Przepraszam, że wołam jeszcze raz, ale Thrash dba o rzetelną edukację, może nie jest to ukierunkowane rozrywkowo ale jest wartosciowe i nadaje sie do #gruparatowaniapoziomu

Kazimierz III Wielki cz.12 (Historia Polski #70) (1364-1367) Historia na Szybko

Witam w kolejnym odcinku Historii na Szybko, gdzie omówimy między innymi zjazd monarchów w Krakowie i ucztę u Wierzynka, Kościół na Rusi, czy też złożenie Kazimierzowi Wielkiemu hołdu przez pewien niemiecki ród.

Link do znaleziska: https://www.wykop.pl/link/4613241/kazimierz-iii-wielki-cz-12-historia-polski-70-1364-1367-historia-na-szybko/

Znalezisko poleciła mi @menypeny

Coś fajnego nam umyka? Poinformuj mnie @botpoziomu
Jeżeli chcesz obserwować osobny tag dla tych wpisów, obserwuj: #botpoziomu

Ten wpis to inicjatywa podnoszenia poziomu na wykopie przez wołanie do znalezisk o merytorycznych treściach. Jest nas już ponad 200 osób. Zeby dolaczyc nalezy kliknac na ten link https://mirkolisty.pvu.pl/list/1UH8sCyT1AtCCdXr nastepnie zalogowac sie swoim kontem wykop.pl i kliknac dolacz w tej grupie. Przepraszam jak troche wymagajace nie my to wymyslalismy 🙁

#gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #nauka #geografia #historia #ciekawostkihistoryczne

Barcelona po raz pierwszy w…

Barcelona po raz pierwszy w historii wyprzedziła Real Madryt w liczbie strzelonych goli w meczach ligowych w pojedynkach El Clasico! Real Madryt wciąż jednak jest liderem jeśli chodzi o wygrane w meczach ligowych, ale Barcelonie brakuje już tylko jednego zwycięstwa.

Aktualny bilans:
MECZE LIGOWE – 72 wygrane Realu – 34 remisy – 71 wygrane Barcelony (gole 286-287)
MECZE OFICJALNE – 95 wygranych Realu – 50 remisów – 93 wygrane Barcelony (gole 401-391)
MECZE OFICJALNE I TOWARZYSKIE – 99 wygranych Realu – 60 remisów – 113 wygranych Barcelony (gole 445-477)

#ciekawostki #mecz #realmadryt #fcbarcelona #elclasico #pilkanozna

BOJÓWKI POLITYCZNE W RZYMIE…

BOJÓWKI POLITYCZNE W RZYMIE OKRESU PÓŹNEJ REPUBLIKI

Schyłkowy okres Republiki rzymskiej obfitował w wiele gwałtownych konfliktów politycznych kończących się rozlewami krwi. Duży udział miewały w tym grupy ludzi, które w czasach nam współczesnych niewątpliwe zasłużyłyby sobie na miano bojówek politycznych.

https://www.wykop.pl/link/4613495/bojowki-polityczne-w-rzymie-okresu-poznej-republiki/

#archeologia #imperiumromanum #historia #liganauki #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #ciekawostki #rzym

20/100 Koty były uważane w…

20/100 Koty były uważane w Egipcie za zwierzęta święte. Zabicie kota groziło surową karą. Zdarzyło się, że gdy jeden z członków rzymskiej delegacji przypadkowo zabił kota, tłum zlinczował żołnierza. Wrogowie Egipcjan wykorzystywali fakt, że Egipcjanie nie chcieli zranić swoich bóstw, wystawiając koty w bitwach przed własnych żołnierzy w pierwszym szeregu (bitwa pod Peluzjum w 525 roku p.n.e.).

Po śmierci kota opiekunowie golili sobie brwi, a następnie balsamowali zwłoki zwierzęcia. Ważne kocie nekropolie istniały w Bubastis w Dolnym Egipcie, Speos Artemidos w Środkowym Egipcie i Memfis (Sakkara). W tych trzech miastach cmentarze te używano przez kilka wieków, a w każdym z nich pochowano tysiące kotów. Współcześnie znaleziono tam wiele kocich mumii, które obecnie znajdują się w muzeach całego świata.

Bastet, w mitologii egipskiej była tobogini miłości, radości, muzyki, tańca, domowego ogniska, płodności, a także kotów. Wierzono, że Bastet chroni mężczyzn przed chorobami i demonami. Przedstawiana jako kot lub kobieta z głową kota.

#100kocichciekawostek #ciekawostki #koty #zwierzaczki

Oksymoron (z gr. ὀξύμωρος…

Oksymoron (z gr. ὀξύμωρος czyt. oksýmōros, od oksýs ostry i mōros tępy), antylogia, epitet sprzeczny – figura retoryczna, którą tworzy się przez zestawienie wyrazów o przeciwstawnych znaczeniach. Przykład: Twój stary trzeźwy.
#ciekawostki #ciekawostka

Jaroslaw Kaczynski przypomina…

Jaroslaw Kaczynski przypomina – w nocy cofamy zegarki o 30 lat!

#komunaplus #heheszki #humorobrazkowy #polityka #neuropa #4konserwy #bekazpisu #dobrazmiana #polska #ciekawostki

Tak wyglądała scena kłótni…

Tak wyglądała scena kłótni Horna z Bucholtzem w powieści. Jak widać nie zawsze warto sztywno trzymać się oryginału ( ͡° ͜ʖ ͡°)

– Pan za mocno akcentujesz swoje słowa – szeptał Bucholc wyciągając się w fotelu.

– Nie umiem inaczej mówić – warczał Horn.

– Potrzeba, żebyś się pan nauczył, bo ja tego nie znoszę.

– To mi jest Schwam-druber, panie prezesie – mówił prawie spokojnie, tylko usta mu drgały nerwowo, a niebieskie oczy pociemniały nagle.

– Do kogo to pan mówisz? – podniósł nieco głos.

– Do pana prezesa.

– Panie Horn, ja pana ostrzegam, bo ja za wiele cierpliwości nie mam, ja panu…

– Nie potrzebuję wiedzieć, czy pan jest cierpliwy, czy nie, to mnie nie obchodzi.

– Nie przerywaj pan, kiedy ja mówię, kiedy Bucholc mówi!

– Nie widzę przyczyny, dlaczego nie może być cicho Bucholc, kiedy Horn mówi.

Bucholc zerwał się, ale tylko syknął z bólu, gładził przez chwilę okręcone nogi i oddychał ciężko, przykrył powiekami oczy, złość nim trzęsła, ale milczał, bo chciał panować nad sobą.

Horn, który z całą świadomością i nawet z pewną metodą rozdrażniał go coraz bardziej, złożył księgi, najspokojniej zabrał swoje ołówki, gumy i obsadki, owinął je w papier i schował do kieszeni.

Robił to wszystko bardzo wolno i spoglądał na Borowieckiego, który zdumiony jego zachowaniem i tą niesłychaną kłótnią, nie wiedział, co zrobić ze sobą. Nie mógł wziąć strony Horna, bo nie wiedział, o co im poszło, a zresztą nie ująłby się i tak za nim, bo więcej go obchodził Bucholc. Patrzał więc zgorszony na Horna, który spokojnie kładł kalosze i uśmiechał się sinymi z irytacji ustami.

– Pan u mnie miejsca nie masz, ja pana wyrzucam – szepnął Bucholc.

– Ja sobie robię grubą nieprzyzwoitość z pana i z pańskiego miejsca. Wsadzał drugi kalosz.

– Prócz tego każę cię wyrzucić za drzwi.

– Spróbuj, chamie! – krzyknął ubierając się śpiesznie w palto.

– Kundel, za drzwi z nim! – szepnął jeszcze ciszej Bucholc, ściskając nerwowo kij.

– Daj spokój, August, nie próbuj, bo tobie razem z twoim panem nadłamię żeber.

– Verflucht! Za drzwi z nim! – zakrzyczał.

– Milczeć złodzieju! – ryknął Horn chwytając za jakiś ciężki stołek i gotów był bić, gdyby go był ktokolwiek dotknął. – Milczeć, ty szwabska mordo! ty szakalu! – rzucił stołkiem pod biurko i wyszedł, trzasnąwszy tak silnie drzwiami, aż wszystkie szyby z nich wyleciały.

Borowiecki wysunął się już przedtem.

Bucholc opadł z jękiem, nieprzytomny prawie z gniewu, miał tyle tylko sił, że nacisnął guzik elektryczny i przyduszonym, ochrypłym głosem szepnął:

– Policja!

Długa cisza zapanowała w pustym kantorze. Lokaj stał bez ruchu przestraszony i nie wiedział, co robić, patrzył na twarz siną Bucholca i na wykrzywione z bólu usta, który oprzytomniał wreszcie, otworzył oczy, popatrzył na pusty kantor, poprawił się w fotelu i po długiej chwili zawołał łagodnie:

– August!

Lokaj podszedł ze strachem, bo jak tylko wołał po imieniu i udawał łagodnego, wtedy był na j straszniejszy m.

– Gdzie pan Horn?

– Jaśnie pan go wyrzucił, to i poszedł.

– Dobrze. A gdzie pan Borowiecki?

– Zajrzał tylko i zaraz wyszedł, musiał iść na obiad, bo już po dwunastej, fabryki dosyć dawno gwizdały na południe – przeciągał umyślnie odpowiedzi.

– Dobrze. Stań z boku.

Lokaj drgnął, ale wypełnił rozkaz.

– Słucham! – rzekł bardzo pokornym głosem.

– Kazałem ci wyrzucić tego psa, dlaczego nie słuchałeś, co?

– Jaśnie panie on sam wyszedł – zaczął się tłumaczyć ze łzami.

– Milczeć! – krzyknął i uderzył go z całej siły kijem przez twarz.

August bezwiednie cofnął się w tył.

– Stój, chodź bliżej!

I gdy lokaj pod wpływem strachu znowu się przysunął, przytrzymał go za rękę i potężnie obłożył kijami.

August nie próbował się nawet wydzierać, odwrócił tylko twarz, żeby ukryć łzy, które mu się strumieniem lały po wygolonych policzkach, a gdy Bucholc przestał go bić śmiertelnie zmęczony i leżał w fotelu jęcząc, zaczął obwijać mu nogi we flanele, które się pozsuwały podczas gwałtownych poruszeń.
#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #film