Dziwne. Ostatnio widziałem na…

Dziwne.
Ostatnio widziałem na nowo zainteresowanie twórczością Lema na wypoku tym razem pod postacią filmu „Test pilota Pirxa”. O filmie nie mogę się wypowiedzieć bo nie oglądałem.
Ale za to mogę polecić faktyczną książkę Lema „Opowieści o pilocie Pirxie”. Przejrzałem tagi i wydaje się, że nikt jeszcze tego nie wrzucał… więc zrobię to ja ( ͡° ͜ʖ ͡°).

„Opowieści o pilocie Pirxie” w formie audiobooka. Miłego słuchowiska.

pokaż spoiler #scifi #gimbynieznajo #ciekawostki #lem #ksiazki #kosmos #audiobook

Przerwa w musicalu na…

Przerwa w musicalu na Broadway’u. Super sprawa. Polecam każdemu.
Z #ciekawostki : w teatrze biali ludzie stanowią 99% widowni.
#kultura

https://www.wykop.pl/link/4541767/rosyjska-ruletka-z-niespodziewanym-zakonczeniem/

XD

#zainteresowania #gry #vr #virtualreality #ciekawostki #heheszki #csgo #oculusrift #htcvive

#budujzwykopem #ciekawostki…

#budujzwykopem #ciekawostki Dziś dotarła nowa kabina prysznicowa bo poprzednią dowieźli z szybami w milionach kawałków.No ale zobaczcie pudełko z częściami do jej montażu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Oto długo wyczekiwana 2….

Oto długo wyczekiwana 2. część z serii wpisów o francuskim duecie Daft Punk. Części: 0. i 1..

Filozofia według Daft Punk

2. Homework – część pierwsza

Thomas Bangalter i Guy-Manuel de Homem Christo to duet artystyczny, który istnieje od jakichś 30 lat. Gdy dwaj francuscy chłopcy – jeden (Thomas) żydowskiego pochodzenia, drugi (Guy-Man) z portugalskimi korzeniami (o jego pra-pradziadku piszą nawet na wikipedii) spotkali się w szkole w wieku około 13 lat (wikipedia podaje, że poznali się w 1987 roku, czyli Guy-Man miał 13 lat, a Thomas 12), od razu poczuli, że łączy ich specyficzna, artystyczna więź. Mieli wspólne zainteresowania, przede wszystkim oglądanie filmów. Zaczęli więc oglądać je razem i wymieniać się spostrzeżeniami na ich temat. Do gustu przypadły im: Easy Rider, Upiór z Raju, Taksówkarz, czy twórczość Stanleya Kubricka. Co do muzyki – tak samo jak filmy, lubili tę z lat 60’, 70’ (The Velvet Underground, The Beach Boys).

Jakiś czas potem Thomas i Guy-Man założyli wraz z Laurentem Brancowitzem indie rockowy zespół Darlin’ (nazwa inspirowana piosenką Beach Boysów). Mówi się o tym dużo, bo myśl o zespole złożonym z późniejszych członków Daft Punk i gitarzysty Phoenix może pobudzać wyobraźnię, ale Bangalter podkreśla po latach, że to było niezbyt poważne i dobre – bardziej efekt ówczesnej mody na założenie swojego zespołu. Negatywna recenzja brytyjskiego magazynu “Melody Maker” nazwała muzykę Darlin’ jako “a dafty punky thrash”, co zainspirowało nazwę nowo powstałego duetu Daft Punk. Może też ta opinia pobudziła młodych muzyków do zmiany podejścia, zweryfikowała ich myślenie o muzyce.

Fakt, że Laurent Brancowitz po rozpadzie Darlin’ dołączył do indie popowego (czy pop rockowego) zespołu nie wydaje się być zaskakujący. Ale dlaczego nasi główni bohaterowie, Thomas Bangalter i Guy-Manuel de Homem Christo zaczęli nagle grać muzykę elektroniczną (muzykę taneczną)? Jeżeli tak bardzo lubili lata 60’, 70’ w których dominował rock, dlaczego zaczęli grać house?

W dokumencie “Daft Punk Unchained” mowa o tym że duet zachwycił się rave’ami – całonocnymi imprezami szczególnie popularnymi na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, które stereotypowo kojarzą się z odurzoną narkotykami młodzieżą, dziko tańczącą w rytm muzyki techno.

pokaż spoiler (UWAGA: na wikipedii czytamy, że “nazwą techno bywa powszechnie mylnie określana całość elektronicznej muzyki tanecznej (klubowej) i muzyki elektronicznej”. Gdy piszę w tym akapicie o stereotypowych skojarzeniach – oczywiście wrzucam wszystkie gatunki elektronicznej muzyki tanecznej “mylnie” do słowa techno)

Czym tak bardzo urzekły ich rave’y, że postanowili zacząć tworzyć muzyką podobną do tej, którą tam usłyszeli? Po prostu “na rave’ach dziewczyny były dużo bardziej atrakcyjne, niż na rockowych koncertach”.

Z jednej strony sami Dafci takim stwierdzeniem wydają się naciskać na to, żeby nie dorabiać ideologii do rzeczy prostych. Ale czy naprawdę zespół, który będzie potem znany z tego że musi starannie przemyśleć każdy swój krok, nie kierował się żadną głębszą ideą (o ile dziewczyny to nie głęboka idea) wybierając swoją przestrzeń wyrazu muzycznego? Ot tak, w sumie przypadkowo przerzucili się z indie rocka na house? Mimo wielu zmian stylu, do indie rocka nigdy nie wrócili i ciągle tworzą muzykę taneczną. Gdzieś jeszcze widziałem jakby-się-wydawało równie mało wyjaśniający cytat na ten temat – że po prostu “znudzili się indie rockiem, kupili sampler i zaczęli tworzyć muzykę taneczną”. Myślę, że dzisiejszym odbiorcom muzyki – często zafiksowanym na jednym konkretnym gatunku muzycznym (co akurat nie jest chyba niczym złym), ale też (co gorsza) nieuznającym innych niż ten którego słuchają gatunków, albo twierdzącym że prawdziwa muzyka to była tylko kiedyś, a top wszechczasów Trójki to rzeczywiście top wszechczasów – powyższe cytaty jeśli nie traktowane jako żart, mogą się wydawać co najmniej dziwne. No to szukajmy dalej.

W latach 60’ byli hippisi i Przystanek Woodstock 69’. Rock przeżywał momenty świetności, przez tę muzykę młodzież manifestowała siebie (wraz ze swoimi poglądami społeczno-politycznymi). Rock był cool.
W latach 90’ były rave’y. Swoją młodzieńczą witalność młodzież eksponowała bawiąc się do muzyki techno. Rave’y były cool.
Dzisiaj cool jest niewątpliwie hip-hop. Gdyby Beatlesi tworzyli w dzisiejszych czasach, to pewnie by rapowali (patrz: Black Beatles – Rae Sremmurd). Gdyby Daft Punki grali w latach 60’, to pewnie graliby podobnie do tych zespołów, których słuchali w młodości – The Velvet Underground, czy The Beach Boys.
I tak jak teraz ciężko jest ogarnąć umysłem piosenki takie jak “I love it” tak pewnie w latach 60’ nie każdy rozumiał rocka, a w 90’ techno. Thomas Bangalter stwierdził, że “ludzie często boją się rzeczy nowych” (będę często wracał do tego zdania), i myślę, że w wielu przypadkach jest to powód, dlaczego ktoś ciągle słucha tej samej – starej muzyki, zamiast próbować czegoś nowego. Niektórzy się nie boją, ale może nie mają czasu na odkrywanie nowych rzeczy, a może zwyczajnie nie podoba im się rap i techno.
Oczywiście, może ktoś powiedzieć, że obecnie to nie rap jest na topie, albo że w latach 90’ od rave’ów młodzież wolała Nirvanę, czy coś innego. W każdym razie dla Daftów cool stały się rave’y. W opozycji do rockowych koncertów, gdzie publiczność “bała się ruszać”, słuchała muzyki jakby połknęła przysłowiowego kija (oj, coś chyba musiało się stać na jakimś rockowym koncercie, że aż tak się do nich uprzedzili nasi bohaterowie), tutaj młodzież nie bała się swojej ekspresji – tańczyła, bawiła się. Zresztą… popatrzcie sami na to nagranie do “ Rollin and Scratchin’ ” z 1998 roku. Jaki klimat.. Jaka energia. Może to nie typowy rave (bardziej koncert) – ale tutaj… to Daft Punk stał się cool.

Dlaczego rave’y bywały zakazywane w całej Europie? Nasz duet zastanawiał się nad tym. Efektem ich rozkmin jest teledysk do utworu Revolution 909 (tytuł nawiązuje do piosenki The Beatles – Revolution 9, oraz do słynnego syntetyzatora Roland 909), w którym policja każe młodym ludziom wyłączyć muzykę i rozejść się do domu (“Stop the music and go home, I repeat, stop the music and go home”). Jeden z funkcjonariuszy nie zauważa jednak, że pobrudził mundur jedząc spaghetti. Ta z pozoru błahostka pomaga uciec młodej kobiecie z rąk policjanta, ale też staje się pretekstem do podania w teledysku przepisu na spaghetti.

Choć pewnie strach przed nowym to jedna z przyczyn złej sławy rave’ów, domyślam się, że narkotyki (tak stereotypowo kojarzące się z tymi imprezami) nie były tam rzadkim gościem. Ecstasy, może amfetamina? Nie znam się. Na szczęście narkotyki nie muszą iść w parze z techno. Z tego co można wnioskować – członkowie Daft Punk narkotyków raczej nie brali (krąży pogłoska, że brali do momentu śmierci Kurta Cobaina – przestraszyli się, że skończą tak jak on, nie chcieli ryzykować). Ktoś w dokumencie Daft Punk Unchained mówi, że duet po prostu nie lubi tracić kontroli. Boją się uzależnień, chcą być wolni – w myśl tych zasad już od początku swoją karierę rozwijają na własnych warunkach. Mianowicie, dzięki pionierskiej umowie z wytwórnią muzyczną Virgin, która tylko licencjonowała muzykę duetu z ich własnej firmy Daft Trax, stali się praktycznie niezależni od tych molochów, wpływ których na twórczość często nie jest do końca taki, jakby artysta sobie tego życzył (obecnie coraz więcej artystów stosuje podobne rozwiązania). Bangalter stwierdził w którymś z wywiadów, że “raz utraconą kontrolę trudno jest odzyskać”. Po swoich różnych słabościach, widzę, że mógł mieć rację. Z uzależnieniami często ciężko jest walczyć – złudzeniem jest myślenie alkoholika, że wystarczy pić z umiarem. Najskuteczniejszy, choć najbardziej brutalny sposób na wyrwanie się z rąk nałogu to abstynencja. Myślę, że aby oprzeć się różnym uzależnieniom i przejąć kontrolę nad swoim życiem, trzeba być dojrzałym. Może niektórzy artyści nie są gotowi wkroczyć w świat show-biznesu. Daft Punk wykazywali się od początku swojej kariery ogromną dojrzałością, wiedzieli co chcą osiągnąć, mimo że wydając swoją pierwszą płytę mieli 22, 23 lata.

Teraz zwrot akcji! Na scenę wkracza postać, która może być kluczem do wielu rzeczy do tej pory powiedzianych. Tak sądzę, że wyjaśnieniem nadmiernej dojrzałości jak na swój wiek duetu, a także po części odpowiedzią na pytanie “dlaczego nasi główni bohaterowie, Thomas Bangalter i Guy-Manuel de Homem Christo zaczęli nagle grać muzykę elektroniczną (muzykę taneczną)?” może być fakt, że ojcem Thomasa jest Daniel Vangarde – słynny muzyk, producent takich hitów muzyki (tanecznej!), jak “D.I.S.C.O.”, “Cuba”, “Que Sera mi Vida”, czy “Aie a mwana”. I wszystko jasne, syn poszedł w ślady ojca, a ten pomógł mu wkroczyć w świat, który sam doskonale znał. A ja tu szukałem jakichś rave’ów i mówiłem o wielkiej dojrzałości i przejmowaniu kontroli.

Vangarde z pewnością służył radą Daftom: “Przedstawił nam jaka jest sytuacja w branży i jak to działa. Wiedząc to, dokonaliśmy pewnych wyborów, aby osiągnąć to, co chcieliśmy”. Nie ma tu jednak mowy o prowadzeniu syna za rączkę. Duet zaczął obracać się przecież w środowisku raczej obcym dla Vangarde – młodych DJ-ów grających techno na rave’ach. Jak czytamy na wikipedii, we wrześniu 1993 roku podczas jednego z rave’ów Thomas i Guy-Man zaprezentowali demo jednego ze swoich utworów DJ-owi Stuartowi Macmillanowi (z duetu Slam). “Spodobało mu się, więc zrobiliśmy jeszcze kilka kawałków” mówi później Bangalter dodając “and here we are!”.

#dawidk01

#daftpunk #muzyka #gruparatowaniapoziomu #filozofia (póki co mało filozofii, ale będzie więcej) #muzykaelektroniczna #ciekawostki #house #techno

Ale ładny petersburski…

Ale ładny petersburski Ikarus, kiedy robiono to zdjęcie w 2004 to miał tylko 14 lat(rocznik 1990), pięknie go zakonserwował czas, wyglądał jak nowy ( ͡° ͜ʖ ͡° )つ──☆*:・゚
Był to model 280.64, czyli druga seria Ikarusów dla ZSRR z dwupłatowymi drzwiami. Pierwsze Ikarusy w ZSRR z takimi drzwiami to rok 1986 i wersja 280.48, która w 1989 została zastąpiona przez 280.64 rożniące się od poprzednika kosmetycznymi szczegółami, takimi jak inne oświetlenie wnętrza itp. Pojazdy te były dostarczane do ojczyzny proletariatu równolegle z Ikarusami z drzwiami harmonijkowymi (280.33) i były uznawane za bardziej „luksusową” wersje, trafiały głównie do największych miast i do republik bałtyckich, reszta musiała się zadowolić harmonijkowcami.
Po upadku ZSRR zrezygnowano z importu tych wersji i w Federacji Rosyjskiej królowały drzwi harmonijkowe w nowych Ikarusach 280 aż do 2001 roku i ostatniej dostawy nowych pojazdów dla Moskwy. Wyjątków było niewiele – w 1994 roku dostarczono 10 sztuk z drzwiami dwupłatowymi do Jekaterynburga(wersja 280.80) i jeden do Rostowa nad Donem(Ikarus 280.84, jedyny Ikarus z silnikiem Renaulta), rok później 7 sztuk do Moskwy(w tym 6 z silnikiem Mercedes-Benz, wersja 280.33C) no i Ikarusy w wersji petersburskiej, czyli 280.33O, miały od 1995 roku takie drzwi. Warto dodać, że do Petersburga dostarczono w latach 1995-1997 kilkaset sztuk tej wersji, ale zrobiła ona kariere także poza tym miastem, w 1998 roku Kiszyniów kupił 24 sztuki, a w 2002 Duszanbe(stolica Tadżykistanu) około 30 sztuk, obydwa miasta korzystają z tych pojazdów do tej pory i dzięki temu model 280.33O jest obecnie najliczniej używaną wersją Ikarusa 280 w krajach byłego ZSRR, mimo iż wycofano go z eksploatacji w Petersburgu w 2013 roku, a w całej Rosji jeździ liniowo już tylko jedna sztuka, w mieście Wołchow w Obwodzie Leningradzkim.
#autobusyboners #komunikacyjneciekawostki #ciekawostki #ikarus

#muzulmanie #katolicyzm…

#muzulmanie #katolicyzm #religia #ateizm #gimboateizm #islam #meksyk #malta #ciekawostki #prawo #pedofilia #seks #bekazkatoli #wiara #religia
I żeby nie było że manipulacja, kilka źródeł:
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/legalny-seks-z-12-letnimi-dziecmi-w-watykanie/3g8cy
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14580582,W_Watykanie_seks_z_12_latkami_juz_nielegalny.html
http://www.vaticanstate.va/content/dam/vaticanstate/documenti/leggi-e-decreti/Normative-Penali-e-Amministrative/Legge%20n.%20VIII%20-%20Norme%20complementari%20in%20materia%20penale.pdf
https://web.archive.org/web/20060902005725/http://www.diputados.gob.mx:80/LeyesBiblio/pdf/9.pdf
https://www.maltatoday.com.mt/news/national/29508/vote-at-16-drink-at-18-20130830#.W6KxVWgzbk4

Wyobrażacie sobie co by było,…

Wyobrażacie sobie co by było, gdyby ktoś zrobił taki plakat?

A co dopiero film? Jakie byłoby oburzenie? Nie tylko w Polsce, ale i w Europie?

Można by też odwrócić pytanie- czy w całej Europie( bo przecież nie Polsce) byłby jeden tak samo” odważny” reżyser i producent, by stworzyć podobne” dzieło”?

Wątpliwe- to środowisko przecież silniejszych się boi.

#ciekawostki #truestory #katolicyzm #heheszki #polska

Cześć Mirki, Postaram się w…

Cześć Mirki,
Postaram się w wolnych chwilach opisywać zebrane doświadczenia grupy – grupy cywili, która bezinteresownie niesie pomoc osobom, które zaginęły i ich bliskim.

Jedna z naszych ostatnich akcji:
1 września 2018 roku wieczorem zostaliśmy poinformowani o zaginięciu mężczyzny w wieku 90 lat. Natychmiast informacja poszła do wszystkich zaangażowanych już we wcześniejsze poszukiwania. Na miejscu, oprócz policji byli nasi ludzie i cywile. Poszukiwania trwały do późnych godzin wieczornych, a właściwie nocnych. 17 cywili – tyle osób bezinteresownie rzuciło swoje zajęcia i poszło w nieznane, aby odnaleźć zaginionego. To był dzień „zero” poszukiwań. Bez efektu.

Dzień pierwszy: poszukiwania ruszyły od rana – wspólnie z funkcjonariuszami policji zaczęliśmy przeszukiwanie okolicy. Tutaj bardzo ważna rzecz: sprawdziliśmy wraz z policją posesję – jest to ważne dla dalszego rozwoju historii. Poszukiwania trwały cały dzień, bezowocnie.

Dzień drugi: to dzień, w którym od rana dostałem prośbę o przyjście na Komendę i ustalenie formy działań. Wcześniej dowodził Patryk i Rafał – ja, jako szef grupy poszukiwawczej nie byłem obecny z powodów mojej pracy. Dzięki ICH ogromnej pracy i dokładnym raportom, jak również informacją, które miejsca zostały dokładnie przeszukane z policją ustaliliśmy kolejne poszukiwania. Grupa pierwsza miała zebrać się o godz. 13, a druga o 16.

Monitoring wstępnie pokazywał, że mężczyzna szedł w kierunku cmentarza – często tam chodził, gdyż rok temu zmarła mu żona, nie zarejestrował momentu powrotu. W trakcie akcji mieszkańcy NIE potwierdzili, że to był on. Kontynuowaliśmy poszukiwania wyznaczonych sektorów.

W momencie, kiedy część grupy była z policjantami, ja z dwójką innych osób sprawdzałem informacje od operatora drona o czarnej postaci leżącej na środku pola. Nie potwierdziło się, lecz kiedy już mieliśmy dołączyć do pozostałych osób otrzymuję informację, że rodzina odnalazła mężczyznę. Na swojej posesji. Prawdopodobnie popełnił samobójstwo – w nocy.

Co robił pomiędzy dniem zero, a pierwszym? Tego już nikt nie wie.

Czego się nauczyliśmy? Podejrzewając, że mężczyzna przemieszcza się- sprawdzać, nawet 3x to samo miejsce.

Zdjęcie pochodzi z grupy Szukamy i Ratujemy – Ostrów Wielkopolski

#ciekawostki #historia #poszukiwania #szukamyiratujemy #polska #bezpieczenstwo

To nie fotomontaż, sam się…

To nie fotomontaż, sam się zdziwiłem jak zobaczyłem to zdjęcie, ale takie coś istniało i jeździło w MPK Lublin do 2012. Jest to jeden z pierwszych Jelczów M181MB(rocznik 1996), który miał zderzenie czołowe i dostał po nim klasyczny Jelczowsko-Berlietowski przód, przez co wyglądał jak jakiś prototyp z tajnych laboratoriów PRL mający zagrozić dominacji Ikarusa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Autor zdjęcia Jacek Pudło link
Zezłomowany w 2012.
#komunikacyjneciekawostki #ciekawostki #jelcz #autobusyboners #komunikacjamiejska

KONKURS: SPARTAKUS. GLADIATOR…

KONKURS: SPARTAKUS. GLADIATOR

Do wygrania 4 egzemplarze książki „Spartakus. Gladiator”. Pierwsza część dwutomowej powieści opisującej losy jednego z najbardziej charyzmatycznych bohaterów historycznych – Spartakusa, zbiegłego gladiatora, który niemal rzucił wielki Rzym na kolana. Książka jest nagrodą w konkursie, którego organizatorem jest IMPERIUM ROMANUM. Co trzeba zrobić, aby móc się cieszyć z nagrody?

Aby wziąć udział w konkursie, należy w terminie do 1 października 2018 r.:

+ napisać ciekawostkę lub artykuł dotyczący świata antycznych Rzymian. Cztery najciekawsze teksty zostaną nagrodzone książkami, a ich prace zostaną opublikowane na stronie IMPERIUM ROMANUM.

Teksty, wraz z imieniem, nazwiskiem i adresem zamieszkania uczestnika (przesłane dane zostaną wykorzystane jedynie w wypadku wygranej w konkursie – przekażę je wtedy sponsorowi, by mógł przesłać nagrody, a same imiona i nazwiska zwycięzców opublikuję), należy wysłać zgłoszenie na adres: konkurs@imperiumromanum.edu.pl, umieszczając w tytule maila: „Spartakus. Gladiator”.

Wśród uczestników, którzy nadeślą najciekawsze prace, wybrane zostaną zgodnie z regulaminem

+ 4 egzemplarze książki „Spartakus. Gladiator”, autorstwa Bena Kane’a

Fundatorem nagród jest Wydawnictwo ZNAK -> https://www.znak.com.pl/

https://www.imperiumromanum.edu.pl/konkurs/spartakus-gladiator/

#konkurs #ksiazki #imperiumromanum #historia #liganauki #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #ciekawostki #rzym